Nie lubię tego albumu. Ten album to zło. Ten album zepsuł mi odtwarzacz CD w samochodzie. To zło wcielone.
Boję się teraz puszczać go w domu. Dziś zaryzykowałem i wszystko ok, ale strach był.
Pierwszy raz usłyszałem Kawałek Black Dog na płycie Kasi Kowalskiej. Pamiętam, że mogłem słuchać go non-stop, miałem 12 lat i nie znałem go w oryginale. To nastąpiło kilka lat później – tak bliżej końca technikum. Wtedy miałem fazę na Black Sabbath, Led Zeppelin, Uriah Heep, Deep Purple. Hmm wszystkie te zespoły mają podwójną literą w nazwie – a więc to jest tajemnica zajebistości.
Drugi Rock N’ Roll to kawałek do auta. Idealnie pasuje do drogi i szybkiego tempa. The battle of evermore to piękna akystyczna kompozycja, pięknie komponuje się z wokalami. To jedyny utwór Zeppelinów z gościnnym udziałem na wokalu. W podziękowaniu Sandy Denny dostała nawet swój symbol trzech piramid w książeczce albumu.
Ile można pisać o Stairway to heaven -piękna to kompozycja kojarzy mi się zawsze z teledyskiem (Jimmy Page z podwójną gitarą), ale również z Pragą. Będąc tam z Kasią, na schodach pod ogrodami, jakiś gość grał ten kawałek – bardzo mu się to udało. Misty Mountain Hop to dla mnie najsłabszy kawałek na albumie – jest ok, ale mnie nie zachwyca. 4 sticks jest ok, ale też odbiega od reszty. Going to California to wg. mnie niedoceniany kawałek – mnie kojarzy się z jakimś końcem. Końcem pewnej części życia. Bardzo uspokaja.
Ale to ostatni When The Levee Breaks (zobaczcie tę wersję zespołu Zepparella – WOW) jest najlepszym kawałkiem na płycie. Po prostu uwielbiam te gitary John Paul Jones pokazuje tu jak genialnym basistą jest. Kocham ten kawałek.
Mam mieszane uczucia co do grafiki albumu. Okładka jest ponadczasowa – uwielbiam ten motyw z obrazkiem na drzewie. Ale w środku książeczka nie mogłaby być bardziej uboga. W mojej wersji jest tam tylko tekst do Schodów, kilka obrazków i wypisane utwory – bieda. No cóż, muzyka jest tu na pierwszym miejscu. Tak jak powinno być zawsze.
niezły kawałek!
Bo to były czasy, kiedy nie trzeba było zachęcać ludzi do kupowania albumów przy pomocy pięknych pudełek, srełek, książeczek, plakatów, flag itp., itd. Tylko muzyka, no distractions 🙂
Czujesz muzykę. Zgadzam się z Tobą.
Kiedy przeczytałem pierwsze twoje zdanie na temat płyty: „Nie lubię tego albumu”, to w tym momencie już byłeś martwy. Uspokoiłem się nieco po przeczytaniu całego komentarza. Dla mnie jest to jeden z 10 najlepszych Lp jakie zostały wydane !!!